Piotr Kaniewski

Piotr Kaniewski

pexels-andrew-neel-2859169

Szeptucha – Character Journey

Początek

Bronimira jest wiedźmą, która jednocześnie została wybrana przez samego Boga Welesa jako strażniczka świata materialnego oraz duchowego. Błogosławieństwo Boga zapewniło wiele przywilejów. Dzięki wsparciu bóstwa Bronimira posiada ogromną wiedzę, przez co jest w stanie wyleczyć większość chorób. Każdego dnia dąży do tego, aby stać się lepszą wersją siebie. Eksperymentuje z ziołami, odprawia rytuały ochronne, a to wszystko po to, żeby przygotować się do przebudzenia złych sił. Zmarła przed laty mistrzyni ostrzegała ją, że kiedy znamię na jej ciele zacznie się żarzyć najpotężniejsze bestie świata zwrócą się ku niej, żeby ją zgładzić. Choć taka wizja przyszłości była dla niej przygnębiająca, to nigdy się nie poddawała. Niestety kobieta popełniła błąd, który mógł kosztować ją życie.

Główna bohaterka poważnie okaleczona musi opatrzeć rany, powstrzymując przy tym złe siły, które regularnie próbują dostać się do środka jej chaty.

—————————————————————————————————————————————————

Wywołanie do przygody

Wraz z przebudzeniem się znamienia Bronimiry, aspirująca na strażniczkę kobieta doskonale wiedziała, że nie wróży to nic dobrego. Po chwili ciszy usłyszała tajemniczy, a jednocześnie znajomy głos wydobywający się spod drzwi. To była jej mistrzyni, która umarła. Nawoływała dziewczynę, aby ta jej pomogła. Po namyśle zdecydowała się jej pomóc. Wyszła z chaty, mając nadzieję, że zobaczy przed sobą czekającą na nią mentorkę. Zamiast niej wokół roiło się od potworów oraz zjaw. Jedna z nich zaczęła śmiałym krokiem podchodzić do wiedźmy. Ta zdając sobie sprawę, że została oszukana natychmiast się odwróciła i pobiegła do chaty. W momencie, kiedy chciała zamknąć za sobą drzwi została poważnie zraniona przez jedną z bestii. W wyniku otrzymanego ciosu straciła lewe oko, które jak najszybciej musiała opatrzeć.

—————————————————————————————————————————————————

Wyzwania:

Stworzenie opatrunku

W trakcie pierwszej misji wiedźma jest poważnie ranna. Musi przygotować sobie opatrunek, szukając odpowiednich składników do jego wytworzenia. W trakcie tej czynności musi dodatkowo doglądać chaty, gdyż zdziczałe zmory otwierają okna, przez które wchodzą nietoperze. Zbyt powolne ich zamykanie może skończyć się dla wiedźmy tragicznie. Musi więc sięgnąć po swoją lampę i wykurzyć je jak najszybciej z domostwa.

Utrata zaufania wobec wieśniaków

Do wiedźmy przychodzą zarówno kobiety jak i mężczyźni. Niestety ich wizyta często wynika z własnej głupoty i nieprzestrzegania ściśle ustalonych zasad. Dla przykładu warto tutaj przytoczyć wydarzenie z wieśniakiem, który nie złożył ofiary leszemu, a mimo to postanowił ściąć drzewo naruszając tym samym jego przestrzeń. Na konsekwencje tego czynu nie trzeba było długo czekać. Borowy zranił mężczyznę tą samą siekierą, która posłużyła mu do ścięcia drzewa. Ciężko ranny dotarł do wiedźmy. Kobieta pamiętająca o umowie z wioską przygarnęła go do siebie i niechętnie udzieliła pomocy. Wiedziała bowiem dlaczego mężczyzna został przez borowego zaatakowany. Utraciła zaufanie wobec wieśniaków, gdyż wcześniej już kilkukrotnie ostrzegała, że przed polowaniem i zbieraniu drewna w pierwszej kolejności należy złożyć ofiarę.

Strach przed wyjściem w nocy

Po tym jak Bronimira została nabrana przez złe demoniczne siły, postanowiła wyjść w nocy z chaty, aby zobaczyć swoją zmarłą mistrzynię. Ta błagała, żeby wyszła na chwilę z domu. Niestety kobieta szybko tego pożałowała. Wokół posiadłości roiło się od potworów oraz kreatur, o których słyszała jedynie z opowieści. Szybko postanowiła się wycofać, jednak kiedy chciała zamknąć drzwi jedna z bestii zdołała się do niej zbliżyć wystarczająco blisko, żeby ją zranić. W wyniku tego niemiłego spotkania wiedźma straciła lewe oko. Sam fakt, że dała się tak łatwo oszukać i to, że prawie zginęła wywołało u niej traumę. Od tamtego momentu obiecała sobie, że czegokolwiek by na zewnątrz w nocy nie usłyszała nie otworzy już drzwi i nie wyjdzie. Strach przed wyjściem w nocy jest po prostu zbyt silny.

Towarzyszące uczucie gniewu i współczucia

Pewnej nocy rodzina wieśniaków przynosi do szeptuchy kobietę zarażoną kuką – demonem, który własnoręcznie został stworzony przez wyklęte wiedźmy. Na sam widok skażonego ciała pacjentki, Bronimirę przepełnia gniew. Nie może sobie wyobrazić dlaczego człowiek zrobił coś takiego drugiemu człowiekowi. Z pogardą patrzy na wyklęte, które podpisały pakt z mrocznymi siłami, aby otrzymać garstkę mocy. W dodatku ogromnie boli ją fakt, że magia została wykorzystana do innego celu niż leczenia. W tym momencie zaczynają się tutaj rozterki postaci. Zaczyna mieć wątpliwości, rozmyśla czy wszystko, co robi ma jakiś sens skoro zło i tak jest obecne w życiu jej oraz mieszkańców Martwienic.

Tęsknota

W trudnych momentach wiedźma próbuje się skontaktować z dawną mistrzynią. Z wielkim smutkiem w głosie pyta ją o rady, ale niestety bez odpowiedzi. Bronimira pokaże tym samym, że pomimo upływu wielu lat, dalej nie potrafi poradzić sobie z jej śmiercią. W pewnym sensie jest nawet trochę od niej zależna. Nie ma nikogo komu mogłaby się zwierzyć, dlatego też czasem kieruje słowa do mentorki.

Desperacja, pełna zależność od kręgu wiedźm

Do Bronimiry przychodzi zrozpaczona kobieta, która skarży się na to, że jej zmarły mąż nawiedzą ją w nocy. Przyznaje się wiedźmie, że mężczyzna przychodził do niej od dobrych kilku dni. Tęsknota za nim była jednak naprawdę silna, dlatego też z początku nikomu o tym nie powiedziała. Tak było do czasu aż jej zmarły mąż nie zamordował pewnego niewinnego rybaka nad jeziorem. Kobieta wiedziała już, że nie ma już do czynienia z dawną miłością, a potworem, którego trzeba ukatrupić. Wiedźma na podstawie tych informacji była już pewna, z czym ma do czynienia. Niestety Martwiec był bardzo rzadkim i ciężkim przeciwnikiem. W dodatku Bronimira nigdy nie walczyła z taką istotą. W akcie desperacji skontaktowała się z kręgiem wiedźm, aby te powiedziały jej co ma zrobić.

Przerażenie, uczucie bezsilności

Jeden z pacjentów w trakcie kuracji nie przeżyje. Doprowadzi to Bronimirę zarówno do przerażenia jak i smutku. Kobieta spróbuje tym razem za pomocą magii nawiązać kontakt ze zmarłą mistrzynią szukając u niej pocieszenia. Niestety zupełnym przypadkiem, zamiast skontaktować się z mentorką, połączy się z mroczną siłą, która jak się okaże nęka mieszkańców Martwienic wysyłając do nich różnego rodzaju bestie. Oprócz tego wiedźma dowie się, że jej przeznaczeniem jest pokonanie wspomnianego demona.

Nauka rzucania zaklęć / Umiejętność przepędzania złych bytów

Po konfrontacji z mrocznym bytem znamię na ciele wiedźmy ponownie zaczyna dawać o sobie znak. Weles stosuje kilka sztuczek, aby porozumieć się z Bronimirą, jednocześnie pokazując jej, w jaki sposób poradzić sobie z wypędzaniem demonów.

Nieprzyjemny pacjent

Wiedźma musi zmagać się z różnymi pacjentami, także tymi, którzy przychodzą do niej w nie najlepszym humorze, narzekając na całe otoczenie. Którejś nocy wpadnie właśnie na taką osobę. Staruszek z poważnym zatruciem pokarmowym będzie przeszkadzał jej w pracy, ciągle gadając o sąsiadach, którzy bardzo go irytują. Nie oszczędzi przy tym swojej żony, która ugotowała mu obiad z wątpliwej jakości składników.

Chęć udowodnienia swojej wartości jako strażniczki

Wiedźma musi nauczyć się radzić sobie z pacjentami bez względu na to kim są oraz jaką mają historię. W końcu prawdziwa strażniczka to osoba, która pomaga ludziom bez względu na to, jakie błędy popełnili. Taka osoba musi walczyć z przeciwnościami losu oraz wiedzieć, w jaki sposób walczyć z demonami oraz innymi bytami. To jedno z wyzwań, które ciągnąć się będzie za Bronimirą aż do końca historii.

—————————————————————————————————————————————————

Moment Zwrotny

Pewnego wieczoru wiedźma nie zdoła uratować jednego z pacjentów, czego ta nie będzie mogła zaakceptować. Będą nachodzić ją mroczne myśli, a co najgorsze zacznie wątpić w samą siebie. Zacznie też zastanawiać się, po co w ogóle jest ta walka skoro ludzie przez nią i tak będą umierać. Wcale nie pocieszy ją fakt, że z nocy na noc siły ciemności będą coraz więcej i coraz częściej atakowały mieszkańców Martwienic jak i ją samą. To właśnie w tym kluczowy momencie, kiedy straci wszelką nadzieję w siebie i lepsze jutro, przemówi do niej Weles. Uświadomi ją dlaczego została wybrana oraz jaki cel mu w tym przyświecał. Pocieszy kobietę, po czym zdejmie z jej znamienia ograniczenie, które pozwoli jej korzystać z pełni mocy. Pozwoli jej przepędzać raz na zawsze złe byty, a nie tylko je odganiać. Od tej pory Bronimira zostaje mianowana strażniczką i jej głównym celem jest sprowokowanie bytu, który tak ochoczo na nią poluje.

—————————————————————————————————————————————————

Rozwój Postaci

Emocjonalny:

  • Na początku łagodnie podchodzi do spraw wieśniaków, naprawdę się o nich martwi, nigdy nie odmawia w potrzebie. Wraz z przebiegiem staje się dla nich surowsza, mniej ufna, z wielkim dystansem zaczyna podchodzić do ich obietnic. Widać to bardzo dobrze podczas późniejszych rozmów z wieśniakami. Znacząco różnią się od tych początkowych. Mimo to w dalszym ciągu decyduje się im pomagać, bo wie, że taka jest rola strażniczki.

  • Wraz z rozpoczęciem rozgrywki można zauważyć, że wiedźma ma problemy z pewnością siebie. Zwłaszcza, że na jej barkach ciąży brzemię. Szuka wsparcia, kogoś, kto wskaże jej drogę. Po rozmowie z samym Welesem ulegnie to zmianie. Stanie się bardziej samodzielna.

  • Bronimira zmaga się z tęsknotą za swoją mistrzynią. W wolnym czasie (w ciągu dnia) przychodzi na jej grób i zwierza jej się ze wszystkiego, co przyjdzie jej do głowy. W trakcie nocy próbuje jakoś z nią porozmawiać, liczy, że w końcu usłyszy głos dawnej mentorki. Dopiero później zrozumie, że przez cały ten czas była przez nią obserwowana, dopingowana, tylko nie potrafiła tego dostrzec. Ta wiadomość ją rozweseli i sprawi, że wielka tęsknota zniknie.

Umiejętności:

  • Wraz z nabyciem Boskiej mocy, wiedźma potrafi nie tylko więzić demony, ale także je skutecznie eksterminować. Bowiem znamię na jej ciele uwalnia magiczną moc, która obdarza ją wystarczającą siłą, aby tego dokonać. Wcześniej Bronimira potrafiła jedynie przepędzać na określony czas bestie, które niestety po czasie wracały do świata materialnego wkurzone niż kiedykolwiek wcześniej.

  • Dzięki temu, że spotyka się z coraz nowszymi przypadkami chorób, przeciwnikami oraz przeciwnościami losu jest ona w stanie się zaadaptować. Szybko wyciąga wnioski skutecznie eliminując swoje poprzednie błędy.

  • Wcześniej przez wzgląd na bycie miłą ludzie nie za bardzo brali sobie ostrzeżenia wiedźmy do serca. Z czasem jednak zaczęła zauważać jak w lekceważący sposób wieśniacy podchodzili do jej ostrzeżeń. Z tego też powodu w trakcie rozmów zaczęła być bardziej dosadna. Uświadamiała im ich błędy w trakcie kuracji, tak aby dobitnie zrozumieli, że z demonicznymi siłami nie ma żartów.

—————————————————————————————————————————————————

Finał

Działania wiedźmy doprowadzają do ostatecznej konfrontacji z upadłym. W związku z tym, że jego poprzednie metody nie działały, a większość jego stworzeń zostały wybite przez Bronimirę postanowił zadziałać na własną rękę. Zstąpił na ziemię, żeby osobiście się nią zająć. Szeptucha musiała przełamać swój największy lęk i wyjść w środku nocy z chaty, aby skonfrontować się z istotą, która zagrażała nie tylko jej i mieszkańcom Martwienic, ale także innym ludziom. Nabyta przez nią wiedza oraz błogosławieństwo Welesa musiało zostać przez nią wykorzystane w ostatecznej walce. Koniec końców antagonista zostaje przez nią pokonany i ostatecznie jego dusza zostaje uwięziona w największym drzewie lasu pod ochroną leszego. Zniszczenie ducha było niestety niemożliwe, ponieważ w upadłym w dalszym ciągu drzemała Boska moc, której śmiertelnik zniszczyć nie mógł. Dlatego też ostatnia żyjąca jego część została ukryta w najmniej dostępnym miejscu pod ochronę potężnej, pradawnej istoty.

—————————————————————————————————————————————————

Rozwiązanie

Stosunek mieszkańców:

Większość mieszkańców po przepędzeniu zła stała się bardziej rozważna. Zrozumieli, że z niektórymi siłami nie warto jest zadzierać. W końcu na własnej skórze przekonali się o ich brutalnej sile, a także o tym, że wiedźma przez cały ten czas miała rację ostrzegając ich przed głupimi i bezmyślnymi pomysłami. Teraz jeśli ludzie nie są w 100 proc. pewni jak mają postąpić, to odwiedzają Bronimirę, aby się upewnić. Nie chcą ryzykować, że po raz kolejny narażą się złym siłą, które tylko czekają na okazję, żeby zaatakować. Nie oznacza to oczywiście, że głupcy w pełni zniknęli ze świata. Ci zawsze byli, są i będą. I pewnie jeszcze niejednokrotnie przyjdą do wiedźmy z prośbą o pomoc, mimo to, że sami ściągnęli na siebie nieszczęście.

Obecność potworów:

W dalszym ciągu są obecne w świecie gry, jednak ich liczba drastycznie zmalała. Według niektórych świadków ich zachowanie także uległo zmianie. Są mniej agresywne wobec ludzi i większość z nich atakuje jedynie w ostateczności. Teraz skupiają się bardziej na zwierzynie niżeli człowieku.